Rekomendacja T - bat na Kredytobiorców? część 1

Ostatnimi czasy w mediach popularnym tematem jest zatwierdzenie Rekomendacji T. O jej wprowadzeniu w środowisku bankowym, choć nie tylko, zaczęto wspominać już w drugiej połowie 2007 r. jednak dopiero teraz lobby Banków nie udało się skutecznie powstrzymać decyzji KNF. Co to oznacza dla nas Kredytobiorców? Jakie będą konsekwencje dla zmiany działań instytucji finansowych? Na ten temat możemy tylko gdybać, tak naprawdę przekonamy się dopiero po upływie 10 miesięcy, kiedy zakończy się vacatio legis dla ostatnich zapisów rekomendacji.

Patrząc na decyzje Banków na pewno zauważyliście, że od kilku lat dynamicznemu wzrostowi popytu na kredyty detaliczne towarzyszył, a nawet go stymulował, proces rozluźniania przez banki zasad polityki kredytowej. Obserwacje potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych przez NBP których wyniki wskazują na:

- obniżanie wymogów w analizie zdolności kredytowej,
- nadmierne i nieuzasadnione wydłużanie okresu kredytowania (w celu zmniejszenia wysokości rat),
- zwiększanie relacji zadłużenia do zabezpieczenia (LtV).

Do podobnych wniosków doszedł KNF opracowując zestaw dobrych praktyk zawartych w Rekomendacji T. Jako główne zagrożenia w działaniach banków uznał:

- brak obiektywizmu i niezbędnego konserwatyzmu w zakresie parametrów przyjmowanych do oceny zdolności i wiarygodności kredytowej;
- ustalanie przez niektóre banki minimalnej wysokości kosztów utrzymania na poziomie poniżej progów socjalnych;
- dopuszczanie do akceptowania nadmiernego poziomu obciążenia dochodu klientów;
- przyjmowanie założeń o niepełnym wykorzystaniu przyznanych klientowi przez bank limitów kredytowych w analizie zdolności i wiarygodności kredytowej.

Dla kredytobiorców najważniejszym zapisem w Rekomendacji T jest punkt 10.4, mówiący o tym, że w przypadku klientów, których zarobki nie przekraczają poziomu przeciętnego wynagrodzenia netto w gospodarce (wg informacji zwartych na stronach GUS jest to kwota 2794,25 PLN) łączna suma spłacanych co miesiąc kredytów w stosunku do uzyskiwanych dochodów netto nie powinna być wyższa niż 50%, dla klientów o dochodach netto wyższych od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce maksymalny stosunek może wynosić 65%.

Rodzi się teraz pytanie czy zdolność kredytowa ma być oparta tylko i wyłącznie na zależności uzyskiwanego wynagrodzenia do wysokości zobowiązań kredytowych? Sama Rekomendacja T w punkcie 10.5 i 10.6 zaleca, aby w badaniu zdolności uwzględniać zarówno rzeczywiste wydatki związane z obsługą zobowiązań kredytowych, poziom osiąganych dochodów, jak i ilość osób pozostających na utrzymaniu kredytobiorcy, status mieszkaniowy i miejsce zamieszkania oraz realne koszty utrzymania gospodarstwa domowego. Natomiast punkt 10.4 mojej opinii uwzględnia tylko dwa pierwsze z wyżej wymienionych wskaźników. W mojej opinii zapis "maksymalny poziom relacji wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych" oznacza, że suma rat kredytowych i posiadanych limitów nie może przekroczyć 50% dochodu u osób zarabiających poniżej przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce i 65% u osób zarabiających powyżej średniej. Można przyjąć, że przy badaniu zdolności kredytowej Banki będą mogły spróbować pominąć stałe miesięczne wydatki utrzymanie gospodarstwa domowego i koszty związane z liczbą osób na utrzymaniu, co zwiększy (zachowa teraźniejszą) zdolność kredytową klienta. Oczywistym jest fakt, że w końcowym wyniku uwzględnione zostaną wszystkie wyżej wymienione czynniki i mogą mieć one duże znaczenie w podjęciu przez analityka decyzji. Jednak faktem jest, że luka ta może pozwolić Bankom na dostosowanie przepisów do własnych założeń biznesowych. Załóżmy jednak, że moja interpretacja nie jest słuszna i przy weryfikacji będą uwzględniane wszystkie wskaźniki wskazane w Rekomendacji T, jeżeli chcecie się przekonać jaką maksymalną miesięczną ratę będziecie mogli uzyskać przy obecnych zobowiązaniach, zachęcam do skorzystania z prostego kalkulatora. Zastosowane założenia są zgodne z obowiązującymi w Bankach procedurami tj. kwota miesięcznych zobowiązań z tytułu posiadanych kart kredytowych, limitów, debetów w koncie wynosi 5% ich łącznej wysokości, kwota kosztów utrzymania gospodarstwa domowego oscyluje w zależności od Banku pomiędzy 700,00 PLN a 1200,00 PLN, w kalkulatorze przyjąłem, że wartość ta wynosi minimum 800,00 PLN (kalkulator jest niezablokowany, możecie go edytować w zależności od ewentualnej zmiany wskaźników).

Komentarze

Popularne posty