W koło Macieju czyli cykliczność wyników funduszy inwestycyjnych

Ostatnio na stronach internetowych Narodowego Banku Polskiego znalazłem ciekawe opracowanie dotyczące powtarzalności wyników funduszy inwestycyjnych w Polsce, obejmujące okres od początku 2000 r. do czerwca 2008 r. Autorzy Krzysztofa Jackiewicza oraz Dariusza Filipa zbadali, metodami statystycznymi i ekonometrycznymi, tendencje uzyskania podobnego wyniku przed dany fundusz akcyjny lub hybrydowy w powtarzalności rocznej i półrocznej. Wyniki dla części z nas mogą okazać się zaskakujące. Okazuje się, że stopy dochodu realizowane przez polskie fundusze akcyjne są powtarzalne i można uznać, że występuje cykliczność tego zjawiska.

Powtarzalność wyników nie jest z pewnością determinantem strategii inwestycyjnych, ale w mojej opinii może w sposób istotny pomóc nam w wyborze funduszu, który pozwoli nam w dużym prawdopodobieństwem osiągnąć najlepsze wyniki (przy założeniu, że w danym okresie wystąpią sprzyjające czynniki rynkowe).

Zatem jeśli dysponujesz wolnymi pieniędzmi i kusi cię, by je sensownie ulokować, powinieneś rozważyć powierzenie środków funduszom inwestycyjnym. Mimo, że w ostatnich dwóch latach (od połowy 2007r. do marca 2009 r.) zostały one ciężko doświadczone przez los nadal są źródłem ponadprzeciętnych zysków (wystarczy sprawdzić wyniki za 2009 rok). Wielu Polaków ucząc się inwestowania w latach bessy na giełdzie przekonało się na własnej skórze, że nie wolno wkładać do funduszy wszystkiego, tak by ewentualne spadki notowań nie doprowadziły do niemalże całkowitej utraty życiowych oszczędności. Niestety Polak mądry po szkodzie i często kuszenie rocznym zyskiem na poziomie 100% podejmowane decyzje były pochopne i nie uwzględniały w żadnym stopniu dywersyfikacji instrumentów w portfelu.

W obecnej sytuacji rynkowej, kiedy giełda jest wciąż gdzieś w okolicach dna (mimo fali blisko 9 miesięcznych wzrostów) nadal jest dobry moment, aby część naszych oszczędności ulokować w funduszach. Musi być to jednak decyzja długoterminowa i celem powinno być osiągnięcie kilkudziesięciu procentowego zysku w przeciągu w kilka najbliższych lat.

Przyglądając się wynikom funduszy moje zainteresowanie wzbudziły te, których inwestycje były ukierunkowane na rynek Rosyjski. Wybrałem DWS Rosja fundusz znajdujący się w swojej grupie na drugim miejscu pod względem osiągniętych wyników. W dniu dzisiejszym została zrealizowana dyspozycja otwarcia rejestru i na moim rachunku w Mbanku pojawiała się pozycja zawierająca 34,626039 jednostek uczestnictwa. Mam jednocześnie nadzieję, że reguła powtarzalności ma także zastosowanie do akcji rosyjskich spółek.

Nie chcąc jednak uzależniać się całkowicie od niepewnego rynku wschodniego, dorzuciłem 5000,00 PLN do IDEA Obligacji, a podążając dalej i ograniczając ryzyko strat wewnątrz portfela inwestycji w fundusze, zleciłem jednocześnie nabycie za taką samą kwotę jednostek Legg Mason Akcji. Fundusz ten, mimo że w ostatnim roku osiągnął „tylko” 31,04% zwrotu, jest moim zdaniem jednym z najbardziej solidnych i perspektywicznych. Ponad to w czasie bessy z 2007 i 2008 roku poniósł najniższe straty w porównaniu do analogicznych inwestycji. W okresie ostatnich 5 lat to właśnie Legg Mason Akcji przyniósł najwyższy realny zysk - średnio 11,5%, dzięki czemu założenie zarządzających funduszem zostało zrealizowane - indeks WIG w długim, tj. co najmniej 5-letnim horyzoncie czasu został pobity.

Podział moich inwestycji w fundusze na trzy niezależne od siebie źródła, powinien pomóc mi ograniczyć ewentualne ryzyko strat. Część środków trafiła w bezpieczny i idealny podczas ewentualnej dalszej recesji – IDEA Obligacji. Bardziej agresywna część znalazła się w dwóch funduszach akcyjnych. Pierwszy inwestuje w spółki działające na rynku rosyjskim, drugi – Legg Mason Akcji skupił się na tym by portfel funduszu był oparty na spółkach notowanych na GPW z solidną kondycją finansową, niskim zadłużeniem oraz przewagą konkurencyjną na tle branży.

Komentarze

Popularne posty